Górskiej przygody dzień ostatni, to wielki dzień bo i wielkie szczyty, o ironio o ile wyjazd jeszcze trwał już pojawiła się tęsknota - za górską ciszą, za górskim horyzontem, za zapachem lasu i wiatrem we włosach. Pewnie dlatego przedłużaliśmy każdy postój w nieskończoność, niestety weekendowe przesilenie w ostatnie dni wakacji sprawiło swoje. Tabuny turystów na szlakach raz przekonywały nas że to co robimy jest "Super i extra" a raz że "to nie jest miejsce na jazdę rowerem" że "nie powinno nas tam być", no cóż.... Opony roweru wielkiej szkody górom nie robią, robią natomiast wielką szkodę ludziom, dla których te miejsca są równie wyjątkowe jak dla nas... Kompletny brak zrozumienia "głodu gór" a szkoda bo góry są ponoć dla nas, dla wszystkich nas.
|
![]() |
||
|