Majówka! Ehhh majówka, czekaliśmy na nią długo, mniej więcej rok czyli od zeszłej majówki ;) 365 dni oczekiwań to dużo, mnichami Tybetańskimi nie jesteśmy, jedziemy więc w góry. Góry nie byle jakie bo w Wielką i Małą Fatrę, ogromny areał górski, ogromną górską przestrzeń innymi słowy zapowiedź wielkiej górskiej przygody. Prawie dwa tygodnie wcześniej wybraliśmy miejsce naszego noclegu - Košťany nad Turcom, tam będziemy nocować i stamtąd będziemy startować w góry. Pierwszy dzień to absolutny strzał w 10, najlepsza i najdłuższa trasa całego wyjazdu i zdaje się najlepsza pogoda w trakcie 6dni spędzonych przez nas na Słowacji. W planach miałem wielką grań Wielkiej Fatry, trasę ambitną, wymagająca i nie do końca legalną. O ile na Kriżną można wjechać od wschodu, zachodu to od północy i południa już nie. Jazda główną granią jest zabroniona w związku z tym każdy kto zdecyduje się na tamten kierunek robi to na własną odpowiedzialność. My z duszą na ramieniu decydujemy się jechać z Kriżnej na Ostredok i dalej pod Chatę pod Borisovem, w której jemy coś na kształt obiadu. Obiadu smacznego ale sprzedanego niechętnie zapewne dlatego że byliśmy tam z rowerami, szkoda wielka bo krzywdy ani terenowi ani zwierzętom nie zrobiliśmy a dutki zostały od nas chętnie i skrzętnie pobrane. Zjazd zielonym szlakiem do Belianskiej Doliny zrekompensował jednak wszelkie niedogodności, boczyć się więc nie będziemy ;) To był bardzo udany dzień i świetna trasa. |
![]() |
||
|