Dobre jutro rekonesans - Starigrad / Kanion Wielka Paklenica / Velebit / Chorwacja

28-30.08
2017
Starigrad - Kanion Wielka Paklenica - Planinarski Dom Paklenica (480m) - Kanion Wielka Paklenica - Starigrad
Dystans: 22km / Przew.: +577m / Czas: 4h38min / Vmax: 37km/h / Kalorie: 2600kcal Skala trudności: P1/P2+ Ślad GPS:


Wróć na stronę główną

Wiele wskazuje na to iż siła przyciągania Chorwacji rośnie wprost proporcjonalnie do czasu. Im dłuższa przerwa, tym ów magnetyzm wzrasta. Po zaledwie rocznej przerwie, jego siła była tak duża iż nie sposób było uwolnić od niej myśli. Jedynym słusznym kierunkiem urlopu okazało się być górskie pasmo Velebit, wchodzce w skład gór Dynarskich. 150km gór ciągnących się wzdłuż wybrzeża Adriatyku, stwarzało niewytarzaną okazję do eksploracji. W 2017 roku skupiliśmy się na wschodniej jego części a tym samym na obszarze Parku Narodowego Paklenica. W tej części Velebitu, znajdują się jego najwyższe szczyty wraz z 1757m Vagańskim Vrh'em, będącym naszym celem numero uno. Najpierw jednak należało zaczekać na dzień bez burz, prognozowanych przez wszystkie możliwe serwisy pogodowe - dwu lub trzykrotnie w ciągu dnia. Zatem na dzień dobry dwudniowy chillout nad morzem, a następnie wstępny rekonesans i trasa w głąb kanionu Wielka Paklenica. Koszt wstępu to 50kn za osobę wraz z rowerem. Rowerem na terenie parku można poruszać się od recepcji parku do miejsca, w którym kończy się asfalt a zaczyna pseudo górski szlak. We wspomnianym miejscu trzeba zostawić rower i dalej podróżować pieszo. Jakoś tak wyszło że udało się nam dotrzeć z rowerami aż pod Planinarski Dom Paklenica :) to najwyżej położone (480m) schronisko w kanionie. Tuż obok schroniska, znajduje się najlepszy na świecie górski basen w którym można kąpać się bez przeszkód - o ile nikomu nie przeszkadza temperatura wody +/- 10*C i kurczące się jaja :) Najedzeni i wykąpani postanawiamy dotoczyć się kolejnych sto metrów w górę, podobno ciekawość kolejny stopień do piekła i coś w tym jest, bo chociaż weszliśmy wyżej to temperatura zamiast opaść zdaje się że poszła razem z nami w górę. To dość męczące, jeśli aktywność fizyczna trwa kilka godzin, nasza trwała 4 i pół co znaczyło mniej więcej tyle że czas rekonu doszedł końca. Wracamy w dół czyli najlepsze było dopiero przed nami :) Czy dobry? Zdjęcia powinny mówić same za siebie.











































Wróć na stronę główną


All web, foto & gfx Copyrights 2001-2018 by WZ