Miniona sobota zapowiadała się ciepło, słonecznie i bezwietrznie, prognozy wyglądały na idealne do górskiej tułaczki - nawet jeśli jej dystans miał wynieść 13,5km :) Ruszamy w standardowym składzie, kierunek: Szczyrk, szczyt docelowy: Skrzyczne, cel: zobaczyć ostatnie w tym roku podrygi zimy. Z kilku możliwych sposobów dostania się na szczyt wybieramy ten NAJ - najbardziej męczący i czasochłonny czyli podejście drogą stokową.
3,5h później stajemy na szczycie, patrząc na wysiadającego z wyciągu bikera, myślę że wystarczyło wybulić 17zł na kolejkę, niestety tym razem Junior chciał poczuć zew przygody i chyba go poczuł ;) Zjazd ze szczytu szlakiem zielonym, później niebieskim, śniegu sporo ale warunki do zjazdu na SNABB?ie okazały się być wystarczające by satysfakcję z wyjazdu czuć aż do dziś. Udany wyjazd i udany dzień a teraz byle do wiosny! |
![]() |
||
|